sobota, 28 listopada 2015

Władca Piasków - Eliza Drogosz


        Siostra Soni łamie nogę przez co jej rodzina nie może wyjechać na wspólne wakacje. Niespodziewanie do dziewczyny przychodzi ulotka o niezwykłym obozie pośród piasków pustynii w Egipcie. Nastolatka zgadza się i po niedługim czasie siedzi już w busie, który wiezie ją do ośrodka, w którym będzie mieszkać wraz z obozowiczami z innych krajów oraz kontynentów. Jednak jeden z towarzyszy wydaje się jakiś dziwny - zamknięty w sobie, opryskliwy i dający zbyt często do zrozumienia, że nie ma ochoty zawierać nowych znajomości. I do tego wszystkiego okazuje się, że w pobliżu krąży morderca, którego wszyscy się wystrzegają. I co mają z tym wspólnego starożytni bogowie?!
         Jako dziecko z podstawówki byłam na zabój zakochana w serialu pt. Tajemnice Domu Anubisa. Mogłam oglądać go codziennie bez przerwy ( co zresztą niekiedy mi się zdarzało ), a każdy sezon widziałam po kilkanaście razy. Moje serce pękło na tysiące kawałeczków, gdy jego kariera skończyła się wraz z zakończeniem kręcenia nowych odcinków. Od tamtego czasu coraz bardziej zaczęłam interesować sie mitologią egipską - Anubus stał się moim ulubieńcem i do dziś tak pozostaje.
         Jako dziewczyna, której ciągle jest dużo znam wiele osób z mojej szkoły. I wiekszość z nich zawsze pyta się o mój naszyjnik, który zazwyczaj chowam pod bluzką. Jest to znak Ankh, który dostałam od mojej babci po moich narodzinach. Byłam za mała, by go nosić więc przejęła go moja mama. Pamiętaj dokładnie dzień, w którym mi go dała. Oglądałyśmy wtedy – jak to my – Bibliotekarza. Spytałam się co ma na szyi. Odpowiedziała, że mój łańcuszek. Kilka minut później zapięty został na moim karku i do dzisiaj tam właśnie spoczywa. Przypomniała mi się nawet pewna historia z nim związana, ale nie będę Was zanudzać i przejdę do recenzji! 
Widział, jak wszytsko się wali. Cały jego plan. Całe jego żyie. Jeszcze bardziej, choć już było w ruinie. 
          Gdy przetrzepywałam sobie Lubimy Czytać dostrzegłam niesamowicie dużą ilość ocen negatywnych Władcy Piasków. Najciekawsze było to, że wystawiały je tylko i wyłącznie osoby, które przeczytały zaledwie prolog i pierwszy rozdział. Wzorowi czytelnicy, nie ma co... Jednak chciałam sprawdzić na własnej skórze, czy książka, która już od dłuższego czasu znajdowała się na mojej liście Must Have jest faktycznie taka zła. Co z tego wynikło?
          Muszę przyznać, że faktycznie rozpoczęcie historii nie jest najlepsze. Jednak nie skreśla się książki po samym jej początku! Im dalej czytałam, tym bardziej mnie zaciekawiała i stawała się lepsza. Wiemy, że dobrej książki nie napisze się w tydzień. Według mnie styl oraz sam opis sytuacji zmieniał się stopniowo na lepsze wraz ze zbliżaniem się do jej końca. Mimo kilku minusów jakimi są na przykład rozróżnianie dziewczyn ciągle użwając słów „szatynka" i „blondynka", by uniknąć powtarzania się imion oraz niezwykłą przewidywalność historii. Gdy tylko pewien nastolatek strzelił oślepiającym światłem od razu wiedziałam, że musi być to bóg Ra. Domyśliłam się także bez problemu gdzie znajduje się Briant de Ramen ( „morderca" )  i kim tak na prawdę jest, choć głowna bohaterka dowiedziała się o tym dopiero na końcu.
         Takich bohaterów jak Oliver ( jedna z głównych postaci ) to w niektórych książkach tylko ze świecą szukać. Był po prostu ludzki. Przez wydarzenia jakie miały miejsce w przeszłości oraz te, które zdarzają się teraz dzięki autorce stał się właśnie tak trudną do stworzenia postacią. Bardzo cieszy mnie niezachwiany charakter tego chłopaka oraz jego zasady, którymi się kierował przez co historia nie zaczynała się z Oliverem a na końcu nagle zamiast niego z jakimś Barrym. Niektórzy autorzy tworzą postacie zbyt sztuczne, a czytelnika nie łatwo jest tak zwieść! Ehh, trudne jest życie renezenta...
Ponoć wiara przenosi góry. Ale wiara zwykłych ludzi. Nasza wiara potrafi je stworzyć.
          Mimo lekkim niedociągnięciom to historia sama w sobie ma to coś. Ciężko jest znaleźć książkę o mitolii, która jednocześnie faszeruje nas prawdziwymi faktami dzięki czemu spokojnie możemy pochwalić się swą wiedzą na lekcji historii w szkole i jest ciekawa do przeczytania. Nawet nie próbujcie pisać mi w komentarzach coś typu „Przeczytaj Rordiana!", bo po dwóch tomach Jacksona powiedziałam sobie, że robię sobie bezterminową przerwę co do jego twórczości. Wystarczy mi, że już od znajomych dostawałam na ten temat masę hejtów, zdania nie zmienię! Dlatego zwracam się do Elizy, która mam nadzieję to czyta z prośbą o kolejne takie książki. Podobno bardzo lubisz cywilizację Inków. Chętnie wzięłabym do ręki książkę tego typu! I chcę być pierwsza, która ją przeczyta, nawet nie wydaną, ale jednak! ^^ 

Tytuł: Władca Piasków
Autor: Eliza Drogosz
Wydawnictwo: Poligraf
Liczba stron: 415
Ocena: 7,5/10

Za chwilowe przeniesienie się z tegorocznej zimy do piaszczystej Sahary 
serdecznie dziękuję autorce Elizie Drogosz!

Snapchat: Drakonka

18 komentarzy:

  1. Książka wydaje się być ciekawa. Postaram się za nią rozejrzeć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest naprawdę dobra. Świetnie się czyta. Choć na co dzień sięgam po lekturę innego rodzaju, tym razem dałem się namówić żonie i nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze! Czasem trzeba urozmaicić swój książkowy świat i sięgnąć po coś całkiem innego niż zazwyczaj ^^

      Usuń
  3. CZYTAJ RIORDANA! - przepraszam musiałam to napisać :* :* Ja tam lubię jego książki :D
    I teraz będę Cię męczyć buahahaha :D :D
    Właśnie też o tej książce czytałam różne opinie i trochę mnie one zraziły, ale skoro Lucy poleca to książka musi być extra :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *tak to jest ludzi o coś prosić XD *
      Nie jest najgorsza - tak powiem :D

      Usuń
  4. Brzmi ciekawie, ale obawia mnie to, że jest zbyt przewidywalna...

    http://ksiazkowezacisze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Tytuł gdzieś słyszałam ... ;D
    Brzmi fajnie i pewnie się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie ta powieść, ale boję się, że będzie za bardzo schematyczna. No nie wiem... Może przeczytam ją w formie E-booka? Może ;)
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi naprawdę ciekawie mimo, że nie sięgam zbyt często po książki polskich autorów. Jednak na tą chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czuję się żywo zainteresowana dzięki twojej recenzji ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Średnio interesuję się egipską mitologią, ale może kiedyś... ;)
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://czytamwiecjestemcaxianelim.blogspot.com/2015/12/listopadowe-abc.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka wydaje się być ciekawa, jednak to chyba nie jest coś dla mnie.
    Pozdrawiam,
    isareadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam książki z wątkami mitologicznymi, więc to na pewno będzie idealna pozycja dla mnie ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Udało Ci się przeczytać! :D Wiedziałam, że dasz radę :) Nominowałam ciebie do tagu: http://czytelniczemysli.blogspot.com/2015/12/celebrity-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam tą książkę jakiś czas temu i oceniłam dużo, dużo niżej. Cała fabuła była moim zdaniem chwilami niespójna i dziwna, język nieodpowiedni, a bohaterowie bezpłciowi. Niemniej jednak, nie była to zła książka, może po prostu nie dla mnie...

    Pozdrawiam
    przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem podobnego zdania, jednak przymknąć oko nie zaszodzi. Jeśli byłby to już na prawdę doświadzony autor to co innego ;)

      Usuń

Cześć, bardzo mi miło, że tutaj dotarłeś. Nie krępuj się, powymieniaj ze mną myśli!