czwartek, 9 października 2014

„Sny o zagładzie" Wprowadzenie.

Wyobraź sobie, że to co dzisiaj widzisz widziałeś już od roku. Wiedziałeś jako pierwszy, że sąsiadkę potrąci auto, że Czesław Miłosz dostanie Nagrodę Nobla, a twoja kuzynka spotka miłość swojego życia i wyjedzie do Anglii. Ciekawe, prawda? Wyobraź sobie, że to wszystko rozumiesz i nie potrzebujesz wyjaśnień. Nie pytasz, po prostu żyjesz z dnia na dzień. Odpowiedzi na pytania nie pomogą zrozumieć ci twojego daru.
                Jeśli już zrozumiałeś to muszę ci pogratulować… i tak nic nie rozumiesz. Chcesz się ze mną zamienić? Jestem chętny. Wszystko jest lepsze niż życie ze świadomością, że twoja matka umrze za rok i pozostawi cię samego z ojcem pijakiem i trzema młodszymi braćmi. Mam dopiero 14 lat, a już widziałem swoją śmierć, trzecią wojnę światową, zagładę mojego kraju, to że moje dzieci kiedy już dorosną będą mieć mnie gdzieś i wyjadą.  Jestem pewien, że każdy normalny człowiek nie chciałby wiedzieć co go czeka. To przeraża i stawia jeszcze więcej pytań.
                Mam na imię Eryk i widzę przyszłość.
***

                Urodziłem się w dziurze zwanej Polską. Ja osobiście nie znoszę tu mieszkać. Wszyscy uważają, że jesteśmy bezwartościowymi śmieciami świata. No, przynajmniej ja tak sadzę. Dajemy sobą pomiatać przez polityków i pracodawców. Wy możecie twierdzić o swoim kraju jak chcecie, ale ja zdania nie zmienię dopóki ktoś nie udowodni mi, że to nie prawda. 
                Mój dom, a właściwie blok w którym mieszkam jest w Jaśle, to małe miasteczko na podkarpaciu. Obcokrajowcu, jeśli nie wiesz co to za miasto, to brawo! Ja też tego nie wiedziałem dopóki się tu nie urodziłem. Wiem, że mogę się dla was wydawać sceptykiem, ale ja wolałbym się nie urodzić. Skoro i tak wiem jak umrę to to już nie ma żadnego znaczenia. Życie jest do bani i tyle.

                Do pewnego czasu. Pewnego dnia wszystko się zmieniło. Spotkałem kogoś kto pokazał mi, że życie to nie tylko walka o przetrwanie. Ale to zobaczycie gdy przeczytacie mój pamiętnik. Pisze go od kiedy tylko pamiętam. Rodzice kazali mi milczeć. Zapomnieć całkiem o tym co widzę i co ma się stać. Spisywałem tam wszystkie swoje wizje, uczucia i streszczenia dni, które jeszcze przeżyłem.  Ups! Spojler! Taaak umrę, wiadomo. Możesz się tego spodziewać na końcu tej książki. I całe napięcie zostało… zepsute. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć, bardzo mi miło, że tutaj dotarłeś. Nie krępuj się, powymieniaj ze mną myśli!