Wśród lasów wyśnionych
Kilku marzeń straconych
Odnalazłam swój los
I dawno stracony głos
W podróż się wybrałam
Raźno z dołu wstałam
Odnalazłam siebie
I jestem w swoim niebie
Tytuł: Dzika droga
Tytuł oryginału: Wild. From lost to found on the Pacific Crest Trial
Autor: Cheryl Strayed
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 477
Wyznam, że pierwszy raz mam styczność z książką takiego gatunku. Nie jest to fantastyka, ani inne moje upodobane pozycje. Ta powieść opowiada o Cheryl - kobiecie, której życie stało się piekłem. Najpierw umarła jej najbliższa osoba, a potem zostawił ja mąż. Do tego wmieszała się w nieciekawe i groźne towarzystwo. Można by powiedzieć, że po czymś takim zostaje tylko czekać na śmierć. Ale po co? Skoro można coś zmienić!
Cheryl zrozumiała, że nie może tylko płakać po starcie najbliższych i zrobiła coś, co nie jednej kobiecie na pewno nie przeszłoby przez myśl. Wyruszyła w podróż życia. Dosłownie. Postanowiła, że będzie wędrować Pacific Crest Trial (PCT), którego droga nie należała do łatwych i przyjemnych.
„Mapa objaśniałaby, gdzie uciekałam, ale nie sposoby, w jakie próbowałam zostać."
Może
zacznę od naszej bohaterki. Gdybym nie wiedziała, że to prawdziwa
historia pewnej zwyczajnej kobiety, powiedziałabym, że postać jest
znakomicie wykreowana. Ale tak nie powiem. Mogę natomiast rzec, że
jednak widoczne było jak zmienia się charakter i postrzeganie świata
przez Cheryl. Nie było to może aż tak rażące, że nawet ślepy by to
zobaczył; ale jednak istniało. Gdy skończyłam lekturę byłam dumna z
naszej „zbłąkanej" (w języku angielskim słowo „strayed" - nazwisko
autorki, oznacza błądzić, zbłąkany itp.), ponieważ teraz widziałam jasno
i wyraźnie jak ta kobieta się zmieniła. Wystarczy porównać sobie osobę
przed wyprawą i po PCT. Niestety muszę także przyznać, że pewnym
momentami tak mnie irytowała, że czytałam tę książkę tylko jednym okiem,
nie próbując nawet zrozumieć treści.
„Chodziłam dla przyjemności i by trafić do celu"
Jednym
z moich czytelniczych nawyków jest nałogowe sprawdzanie oryginalnych
tytułów książek. To poniekąd świadczy o tłumaczu danego woluminu. Tutaj
mamy tylko jedno słowo, które jest trafne. Ale może przedstawię to tak:
Wild. From lost to found on the Pacific Crest Trial.
To
nie jest aż tak trudno przetłumaczyć. Dziki, dzikość. Od zgubienia do
znalezienia na Pacific Crest Trial. Można też inaczej,ale to chyba
najbardziej dosłowne tłumaczenie. Osobiście rzadko używam polskich
tytułów książek. Wolę The Maze Runner albo The Red Queen dlatego aż tak bardzo mnie to razi.
„Strach w znacznym stopniu rodzi się z tego, co sami sobie wmówimy."
Ale
tak w ogóle czym jest PCT? Już tłumaczę skarby moje. Otórz Pacific
Crest Trail to szlak o dosyć sporej długości, bo ma aż 4 265 kilometrów
długości. Wiedzie przez trzy stany, a mianowicie przez: Kalifornie,
Oregon i Waszyngton. Jest to nie tyle co szlak, ale na prawdę bardzo
męcząca przeprawa. Wiedzie przez góry, pustynie i lasy. No...łatwo nie
jest. Jest wiele informacji, które mówią o PCT, ale jest ich mimo
wszystko za dużo. Mogę jeszcze tylko dopowiedzieć, że został on
„wprowadzony do obiegu" w 1993 roku. Nasza Cheryl szła nim w 1995.
„Cisza była niesamowita. Samotność byłą ciężarem. Tego właśnie chciałam - pomyślałam. I to właśnie dostałam."
O
stylu mogę powiedzieć, że jest taki przeciętny. Niczym specjalnie się
nie wyróżnia, a czyta się go przyjemnie. Rozdziały są dosyć długie, ale
podczas czytanie wcale tego nie odczuwałam.
Wspomnę
też, że nie wiedziałam jak mam sobie wyobrażać taką powieść.
Myślałam,że będzie to coś w stylu: Właśnie minęłam drzewo. Kopnęłam
sobie kamyczek i poszłam dalej. Nie było czegoś takiego na szczęście!
„-Piękne (...)Na prawdę piękne.
-Co? (...)
-Wszystko."
Muszę
Wam wyznać, że moim ulubieńcem stało się Monstrum. Plecak naszej
bohaterki. Ileż ona miała z nim udręki! Mimo wszystko to właśnie jego
pokochałam od pierwszego zarzucenia go na ramiona Cheryl.
„Nie wiadomo, dlaczego niektóre rzeczy się dzieją, a inne nie."
Dobra.
W sumie to na ten moment właśnie czekałam od kiedy skończyłam tę
książkę. Przyznam się...że na końcu po prostu wymiękłam i się
rozpłakałam. Już przy końcówce tej przygody zorientowałam się jak bardzo
nie chce przeczytać ostatnich rozdziałów. Tak bardzo zżyłam się z
bohaterami, nawet z samą Cheryl! Było mi po prostu smutno, że to musi
się skończyć. Najbardziej wzruszyłam się przy ostatnim przed „Miigwech" w
podziękowaniach akapicie. Zanim dotarł do mnie jego przekaz musiałam
przeczytać go co najmniej pięć długich razy. Pękłam, rozpłakałam się i
powiedziałam sobie, że jeszcze nie raz ta książka zagości na mojej
półce. Tylko zróbcie mi przysługę i nie czytajcie tego akapitu przez
przeczytaniem książki. Po pierwsze, że nic nie zrozumiecie, a jeśli
będziecie w środku wszystko sobie zepsujecie.
Ocena: 8/10
Nie
ma szans, nie dam dziesiątki. Było tam kilka niedociągnięć, ale mimo
wszystko bardzo mi się spodobała i była to miła odmiana od świata
fantastycznego. Chwilami strasznie się nudziłam, a nagłych zwrotów akcji
nie było. Jednak...ehhh, pierwsza książka, po której poleciały mi łzy.
A co mi tam! Łapcie zdjęcie Królowej PCT podczas wyprawy. I moje ukochane Monstrum!
Może być ciekawie :D Chyba muszę jak najszybciej zapoznać się z tą książką :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com/
Nie oczekuj arcydzieła, ale poczytać na prawdę warto ;)
UsuńŚwietna recenzja, muszę dorwać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńzaczytanyksiazkoholik.blogspot.com
Mam nadzieję, że Ci się spodoba :D
UsuńNo chyba się skuszę, bo lubię od czasu do czasu takie klimaty ;)
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za odwiedziny na moim blogu :*
Polecam, ale tak jak mówię ma swoje minusy :)
UsuńPrzeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
I to właśnie lubię! :D
UsuńCzekam na Twoją recenzję :*
Może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńhttp://biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com/
Dobre i to ;)
UsuńNo nie powiem, zaciekawiłaś mnie :).
OdpowiedzUsuńCo prawda ja nigdy nie płaczę, czy to książka, czy film, ale może "Dzika droga" mnie do tego zmusi?
City of Dreaming Books
Ja też nigdy nie płacze! :D To pierwsza taka wpadka :D
Usuńgenialny blog
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie o innej tematyce http://niikoletta.blogspot.com/2015/07/21-07-2015.html#comment-form
Mimo,że nawet pewnie nie wiesz o czym jest, i nie czytałaś posta..puszczę to mimo uszu ;)
UsuńCiekawie brzmi, podobno wielu ludzi tak ma, że gdy coś złego dzieje się w ich życiu, próbują jakoś od tego uciec, znaleźć "nową drogę". Nie wiem czy sama odważyłabym się na taki krok, chociaż gdy już na miejscu nic nam nie zostało... :)
OdpowiedzUsuńhttp://zadumam.blogspot.com/
Jak wybrałam się właśnie ostatnio na taką krótką, bo krótką, ale wędrówkę...Nogi bolały mnie niemiłosiernie. Pamiętajcie ludzie: buty to podstawa! xD
UsuńNie zatargałabym takiego plecaka nawet z mojego czwartego piętra na parter, co dopiero gdziekolwiek dalej... ech.
OdpowiedzUsuńhahahaha, zgadzam się chociaż mieszkam na parterze XD
UsuńPiękny wiersz *.* Książkę przeczytam na pewno! Lubię sobie popłakać :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy życzyć Ci płaczu, ale mam nadzieję, że Ci się spodoba! :*
UsuńBardzo ciekawa książka. Nie czytałam jeszcze takiej i musze Ci powiedziec, że do tej pory podchodziłam do niej dość niechętnie. Błąd!
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja <3
WOW, Ami skomentowała moją recenzję!! :D Czuję się jak fejm :3
UsuńMiałam tak samo, jednakże po tej lekturze jakoś przekonałam się do takiego gatunku ;)
Bardzo dziękuję! ♥
Czy to książka na której podstawie powstał film z Reese? Muszę w takim razie przeczytać :) A okładka cudowna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Tak, tak, tak! Zapomniałam właśnie o tym napisać, ale faktycznie tak jest :D Jest piękna, masz rację ♥
UsuńTakże pozdrawiam!
Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award! http://gabxreadsbooks.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-4-5-6-i-7.html
OdpowiedzUsuńDziękuję! Z chęcią odpowiem na Twoje pytania, ale może to chwilę potrwać ;)
UsuńPowiem Ci, że bardzo mnie zaciekawiłaś. Na pewno przeczytam tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
To się bardzo cieszę :D
UsuńChyba przeczytam bo mnie zaciekawiłaś :D
OdpowiedzUsuńhttp://littlebitofbooks.blogspot.com/
Mam nadzieję, że się spodoba ;)
UsuńMnie też często denerwują polskie tłumaczenia tytułów.
OdpowiedzUsuńCo do tej książki, to na pewno bardzo chcę obejrzeć jej ekranizację, bo Resee za tę rolę dostała parę ważnych nominacji ;)
Ja także chcę obejrzeć ten film. Jednakże leń ze mnie i nie wiem kiedy mi się to uda :D
UsuńMam w planach tę książkę, na pewno ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że Ci się spodoba ;)
UsuńZapowiada się ciekawa książka ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Tagu. Mam nadzieję, że odpowiesz ;) http://booksbyshadow.blogspot.com/2015/08/czytelnicze-nawyki-tag.html
Wreszcie zostałam do niego nominowana! Dziękuję i odpowiem, gdy tylko będę miałą chwilę <3 :D
Usuń