piątek, 7 sierpnia 2015

„Z różami jak z człowiekiem, nie można okazać zdenerwowania" ( Recenzja książki „Nie budź mnie jeszcze" - Grzegorza Gortata )


Tytuł: Nie budź mnie jeszcze
Tytuł oryginału: -
Seria: Lepiej w to uwierz!
Autor: Grzegorz Gortat
Wydawnictwo: Ezop
Liczba stron: 129
Ocena: 6/10

Tata Artura miał wypadek samochodowy i w skutek tego zapadł w śpiączkę. Sam Artur ma dziesięć lat i koszmary o Cieniu, który nawiedza jego ojca. W końcu jego mama postanwia, że dobrze mu zrobi jeśli wyjedzie do dziadków do małej miejscowości. Coś się dzieje i coś komplikuje. Chłopiec dowiaduje się ciekawych faktów na temat życia jego ojca z przeszłości, a także znajduje księgę bez tytułu, która nie należy do zwykłych, bowiem znika a za jej pośrednictwem Artur poznaje kogoś niezwykłego...

Książka, a mianowicie książeczka jest z tego typu historii, które możemy zabrać wszędzie. Krótka, zamknięta w jedenej okładce, nie ciągnąca się przez ileśtam tomów. Jak wspominałam jest uniwersalna - ja przeczytałam ją na nocowaniu pod namiotem, gdy wszyscy jeszzcze spali (jest piąta rano - ja nie śpię ), a słońce powoli wstawało znad horyzontu. Idealna atmosfera do czytania!

Początek historii był na prawdę interesujący. Poznajemy ten niesmaowicie męczący koszmar głównego bohatera, a potem płynnie przeskakujemy do nastepnych wydarzeń. Problem natomiast miałam, gdy dotarłam poza połowę książki. Wydarzenia okropnie mi się mieszały i nie wiedziałam dlaczego Artur jest tu, a nie na przykład tam.

Domy starzeją się wraz z mieszkańcami.

Chłopiec jako postać literacka niczym specjalnym się nie wyróżniał. Postępował tak, jak ja bym to robiła, odkrywał to, co było do odkrycia. Natomiast bohaterem, który od razu skradł moje małe serdeuszko był Archeolog. Ahhh, może to przez zawód? To już drugi czarny charakter, który stał się moim ukochanym. Tak więc za bohaterów wielki plus. Każdy z nich był na prawdę dobrze wykreowany i spodobali mi się od pierwszych słów.

Bo może są tajemnice, które nigdy nie powinny wyściubiać nosa z ciemnego kąta, do którego zostały zesłane?

Sty pisania autora na prawdę mocno mi podpasował. Nie wiem, czy dopasował go tak ze względu na wiek jego czytelników, czy po prostu tak pisze. Moją przygode z tym autorem rozpoczęłam czytając Ewelina i Czarny Ptak. Ta książka tak mocno chwyciła mnie za serce, że postanowiłam, iż przeczytam całą serię Lepiej w to uwierz! zanim zrobię się na to za stara. Każda z tych pozycji jest tak samo krótka, ale tak samo urzekająca. Znajdzie się w niej coś co z chęcią zatrzyma się na dłużej. Z tej przygody na pewno wyciągnę Szymka. Przynajmniej w taki sposób.

Uważa, że słów nie wolno marnować. Trzeba je oszczędzać, bo któregoś dnia najważniejszego słowa moze nam zabraknąć. 
Nastepną częścią jest Miasteczko ostatnich westchnień, której recenzja pojawi się pewnie za kilka dni. Ostatnio autor wydał następną, lecz nie mam jej przy sobie, ponieważ moja bibliotekarka mi ją ukradła! Bez obrazy pani Madziu i tak panią kocham ♥

Może i jest to seria przypisywana do dzieci w wieku dziewięciu lat. Jeśli dalej wątpicie macie tutaj fragment ze spotkania naszego klubu czytelniczego, gdzie omawialiśmy Ewelinę i Czarnego Ptaka:

Klaudia podsumowała, że powieść jest przerażająca i smutna, ale jednoczesnie intrygująca i przeczytała ją jednym tchem. Nie poleiłaby jej jednak młodszym czytelnikom. W jej ocenie to horror dla nastolatek.

Tego ostatniego wcale nie powiedziałam! xD To jest fikcja literacka!

Jako podsumowanie powiem, że nie oczekujcie zbyt wiele, ale na jakieś krótkie, kilkugodzinne wypady ( nie musi to być od razu zbyt wczesne wstawanie pod namiotem ) z pewnością się nadaje.

A jak wygląd bloga? Podoba Wam się? ;)

23 komentarze:

  1. Poznałam już styl tego autora i na pewno zajrzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się idealna na wakacje :)
    Na pewno po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie :D Można na prawdę miło spędzić z nią czas ^^

      Usuń
  3. Nie za bardzo mnie ta książeczka przekonuje, może jak ją zobaczę w księgarni kiedyś i przejrzę, to dam się skusić. Może wiekowo już się na takie powiastki nie nadaję - trochę to smutne, ale w zasadzie było do przywidzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też do najmłodszych nie należę, uwierz mi ;)

      Usuń
  4. Raczej nie wciągnełaby mnie ta książka
    http://official-patty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciągnąć pewnie by nie wciągnęła, ale na walkę z nudą się nadaje :)

      Usuń
  5. Takiej króciutkiej książki nie pożałowałabym nawet, jakby nie do końca mi się podobała. Wydaje mi się ciekawa, mimo że jest raczej adresowana do dzieci.
    truthofthunder.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślałam tak samo, gdy miałam ją w rękach :D

      Usuń
  6. Mam zamiar ją przeczytać mimo iż jest to ksiażka dla "dzieci" To bardzo mnie zaciekawiła i trafia na moją długą liste zatytułowaną "Chcę mieć" xD
    Wpadnij czasem do mnie:
    http://ktoczytaksiazkizyjepodwojniemr.blogspot.com/
    Magic Rose

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesująca książka, wydaje się być idealna na wakacyjny wieczór ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi nowy wygląd bloga <3
    O książce nie słyszałam, ale mam ochotę ją przeczytać :)
    Wstałaś o piątej? Podziwiam! Jak ja wstanę o ósmej to już jest dobrze xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi kochana, że nigdy nie wstaję o piątek :P Tylko jeśli nocuję poza domem XD Logika!
      Dziękuję :**

      Usuń
  9. Po pierwsze - śliczny szablon *-*. Może nagłówek można by trochę urozmaicić, ale tak to super ^^.
    Ja to bym tak rano nie umiała czytać, chyba bym zasnęła z czołem przyklejonym do kartki :P. Ale klimacik musiał być niepowtarzalny :).
    Mnie jednak do tej książki jakoś nie ciągnie, nie za bardzo się lubię z literaturą adresowaną docelowo do dzieci :P.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem z tym nagłówkiem to trochę ubogo, ale ważne, że po prostu jest! ^^
      Nie byłam śpiąca, obudziłam się wyspana z kleszczem na nodze i dlatego czytałam :P
      Też tak uważałam, ale książki pana Grzgorza na prawdę zasługują na uznanie ;) W dodatku zwaraca naszą uwagę na coś, co pewnie byśmy omineli.

      Usuń
  10. Haha :D Jak będę mieć dzieci to kupię im te książki i będę się pewnie sama w nich zaczytwac :p Będę złą matką! :p Fajna recenzja, lekka w czytaniu, godna polecenia :)
    http://czytelniczemysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, czemu nie? :D Uz je czytać od najmłodszych lat! ^^
      Dziękuję :*

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super recenzja i książka zapowiada się naprawdę interesująco ;)
    Pozdrawiamy,
    Madzia i Klaudia :)
    http://recenzjeksiazekdlamlodziezy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cześć, bardzo mi miło, że tutaj dotarłeś. Nie krępuj się, powymieniaj ze mną myśli!