Witajcie moi mili.
Cmentarz Zapomnianych Książek istniał pod wieloma nazwami. Na samym początku był to tylko blog z opowiadaniami i wierszami, które swoją drogą wciąż zagrzewają tu miejsce. Później stał się on moim drugim domem. Zaczęłam być tutaj po prostu obecna, co na starcie wcale takie nie było. Najpierw Navigantes autem inter somnia, następnie Protecting alas dracones ( z którego przyjęło się przezwisko Drakonka ), Górka Ksionszków ( przy której nazwie pomyliło się kilku blogerów ), a na samym końcu Cmentarz Zapomnianych Książek. To taka krótka historia bloga.
Nie chcę Was niepotrzebnie straszyć, jednak jeśli chodzi o czas jaki poświęcam książkom jest...skomplikowany. Nie zawieszam bloga, jest to decyzja, której w życiu nie zmienię, ponieważ Cmentarz jest moim oczkiem w głowie.
Zapowiadm, że postaram się dopieścić bloga postami okołoksiążkowymi, które będą pojawiać się częściej niż do tej pory. W tym tygodniu pojawi się Book Haul ze zdobyczami ostatnich trzech miesięcy. Dochodzą także cykle. Także... nudno już nie będzie. Mam nadzieję.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego taka nagła zmiana, o co chodzi. Niektórzy już wiedzą ( poprzez moje snapy, czy zdjęcie na prywatnym instagramie ), inni nie. Spełniło się jedno z moich marzeń i zapisałam się do harcerstwa, gdzie niesamowicie mi się podoba. Przez święta, czyli w sumie ostatnie trzy dni prawie wcale nie czytałam. Teraz, pisząc ten post, wciąż pamiętam jak oczy same mi się zamykały, ponieważ spałam zaledwie 3 godziny, by wstać na rezurekcję na 6 rano. Długa historia, nie pytajcie. W dodatku zaczynam odczuwać, że czytanie coraz częściej staje się dla mnie obowiązkiem niżeli przyjemnością. Jednak przez te trzy dni wypoczęłam tak samo jak zostałam wymordowana dlatego do czytania bez problemu wracam i to z nowym pokałdem energii.
Zaniedbałam także Wasze blogi, a moja promocja spadła... Trudno, obiecuję, że to nadrobię! Jednak ja z tym czasem to mam problem...
Kolejną informacją jest załozenie Wattpada, gdzie można już znaleźć Wojnę o Słowa. Mam szczerą nadzieję, że chociaż kilka osób zajrzy w me skromne rozdziały i się tam zadomowi.
Na dzisiaj to tyle.
Możecie dalej spokojnie żyć.
Ja ostatnio sama nie miałam zbytnio chęci na czytanie..
OdpowiedzUsuńA na twoim Wattpadzie na pewno się zadomowię, hyhy
MONSZ
Ale nikt nikogo do czytania nie zmusza, kiedy nie sprawia Ci to przyjemności nie zmuszaj się :) a blog jest TWÓJ - i to Ty o nim decydujesz, z żadnej decyzji tłumaczyć się nie powinnaś :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie pisałam dwa tygodnie, a nienawidzę niedomówień jeśli chodzi o CZK. Jakoś tak już weszło mi w nawyk, że wszystko dopięte musi być na ostatni guzik. Coś takiego jak „nagle mnie nie ma bez wyjaśnienia" nie jest w moim stylu ;) Nie wyobrażam sobie codzienności bez czytania, dlatego czytam mniej. Nie jest to zmuszanie się, lecz zwykły brak czasu i mało książek, które szczerze mnie w sobie rozkochają ;)
UsuńJa z kolei nabrałam ogromnej ochoty na czytanie :) mam nadzieję, że nie porzucisz tego bloga. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio troszkę bardziej pochłonęła muzyka i nie miałam ochoty na czytanie.. Dzisiaj z powrotem wróciłam skromnie na razie nadgryzając tylko ostatnią część z trylogii Mrocznych umysłów i cóż.. Jakoś to wszystko leci, więc rozumiem. Czasem po prostu na chwilę odchodzą chęci i niestety nie zawsze zdążą wrócić na czas. A tak poza tym to nie musisz się tłumaczyć, w końcu to ty masz decydować o tym co chcesz robić, co nie? :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/
Ja też tak ostatnio miałam, że czytanie to była katorga. Szkoła, dom, nauka w szkole, chłopak. To wszystko mnie wybiło z rytmu czytelniczego, ale mam nadzieję, że u mnie jak i u Ciebie się jak najszybciej poprawi. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**
Doskonale Cię rozumiem. Ja należę do harcerstwa (dokładnie Skautów Europy) już od półtora roku do tego dochodzi szkoła, treningi... Jakoś to do tej pory godziłam, ale ostatnio mi ciężko i też mało czytam. Blogi niestety również, choć na swoim staram się coś dodawać, jest jeszcze na szczęście Caxi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://naskrzydlachweny.blogspot.com/?m=1
W pierwszej chwili, na początku kwietnia, kiedy zobaczyłam tutaj post zatytułowany "ODCHODZĘ?" prawie padłam na zawał. Bardzo cenię sobie Twój blog i przestraszyłam się, że chcesz go usunąć. Wkręciłam się do tego stopnia, że cały post przeczytałam na matmie przez co prawie straciłam komórkę i zarobiłam uwagę. Ale przynajmniej jak mi ulżyło! Postanowiłam, że jak tylko wrócę do domu napiszę ładny, elegancki, długi komentarz... i oczywiście zapomniałam. (Mam pamięć dobrą, ale niestety krótką). A że dzisiaj ogólnie nadrabiam komentowanie na innych blogach postanowiłam dodać swoje trzy grosze tutaj (co z tego, że minęły ponad swa tygodnie...?) ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - zgadzam się. Szkoła, dom, inne obowiązki... to wszystko skutecznie odbiera ochotę i czas na czytanie. Ale nie należy zapominać, że książki powinny być dla nas przyjemnością, a nie obowiązkiem :)
Po drugie - harcerstwo. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę!!! Już od pewnego czasu myślę o zostaniu harcerką, ale a) nie wiem jak się do tego zabrać, b) zastanawiam się, czy nie jestem za stara na rozpoczynanie kariery ;)
Po trzecie - już pędzę czytać Twoje opowiadanie! Mam hopla na punkcie historii naszej kochanej Polski i nałogowo łykam wszelkie teksty dotyczące Polski podziemnej (oraz Żołnierzy Wyklętych ;)).
Pozdrawiam
Arancione z bloga KsiążkoholizmPostępujący