Ostatnimi czasy w świecie nastoletniej Telli Holloway działo się sporo. Musiała wraz z rodzicami przeprowadzić się na koniec świata ( bo jak tu żyć bez komputera i zasięgu? ), by jej chory na niespotykaną chorobę brat czuł się choć odrobinę lepiej. Pewnego zwykłego dnia zostaje wplątana w Piekielny Wyścig, który zagwarantuje zdrowie dla Cody`ego. Jednak nie jest to coś co polega na skakaniu przez tyczkę. Pierwsze dwa mordercze etapy za nami. Zostały kolejne.
W mojej recenzji poprzedniej części bliżej przypatrywaliśmy się pierwszym dwóm etapom - dżungli i pustyni. Jak już zdążyliście zauważyć Piekielny Wyścig składa się z czterech i są one praktycznie znane od początku drugiej części. Wydawać by się mogło, że po morderczych przeprawach w środku lasu równikowego oraz pustyni, gdzie na horyzoncie nie było widać niczego oprócz piasku nic więcej nie może nas zaskoczyć. A tu jest błąd.
Na premierę Kamień i sól czekałam z zapartym tchem. Była to jedna z tych premier, których nie mogłam się doczekać. Jaką niespodzianką było, gdy otrzymałam paczkę od wydawcnitwa! Poprawili mi humor na kolejne kilka dni, za co jestem im niezwykle wdzięczna!
Ale może o niektórych rzeczach nie należy mówić głośno. Zwłaszcza po trzech miesiącach spędzonych na pokonywaniu przeszkód nie do pokonania. Zwłaszcza po tym, jak kształtowaliśmy kradzione chwile, by się nawzajem wzmocnić i złagodnieć. Zwłaszcza po tyym, jak wymienialiśmy czułe uściski i namiętne pocałunki.
Nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie ją zacznę. Muszę przyznać, że poczatki nie były aż tak spektakularne na jakie się nastawiłam. Momentami wydawało mi się, że autorka pisze zupełnie jak ja w szóstej klasie podstawówki. Takie na prawdę silne déjà vu. Natomiast miłym zaskoczeniem było, że Vitoria Scott nie dała rady mnie do siebie zniechęcić. Mimo iż Tella momentami zachowywała się jak typowa filmowa amerykańska dziewczyna ( nadal mam w głowie fragment, kiedy porównuje Guy`a do ciasteczka i mówi: mniam, mniam, mniam... ) nadal trzymam się tego, że jest dobrą główną bohaterką. Taką lekko pyskatą, sprawiającą kłopoty, przez co jest ciekawiej, a także niekiedy irytującą.
Kamień i sól, mimo moich powolnych początków wracania do świata Piekielnego Wyścigu, z każdym rozdziałem nabierała coraz szybszego tempa, aż wreszcie końcowe strony czytałam z takim zawzięciem, że skończyłam ją, choć miałam dla niej plany na inny termin. Mam siedziała obok mnie na lóżku oglądając serial, bo wymyśliłam sobie czytanie na jej łóżku o jedenastej w nocy. I jak tu mnie nie kochać * skromniacha* !
Książka Victorii Scott rozbiła moje serce zdjedzeniem, zarżnieciem, utopieniem czy innymi takimi t a k wielu bohaterów, że się po tym chyba nie pozbieram. A końcówka to po prostu... KONIEC, NIE SPOJLERUJ, TEŻ CHCEMY CZYTAĆ.
Jeśli miałabym wybrać mój ulubiony etap w Piekielnym Wyściu wydaje mi się, że wybrałam... dżunglę! Były to dopiero początku wspólnych wypraw, a dodatakowo według mnie działo się tam najwięcej.
Jeden z niedźwiedzi trzyma w pysku iguanę. Jaszczurka pozwala mu na to, jakby już i tak straciła całą godność - czemu więc nie złapać stopa do oceanu w zębach niedźwiedzia?Kamień i sól sprawił, że recenzji nie mogłam napisać jutro, tylko dzisiaj, a swojej lektury szkolnej na poniedziałek ( już widzicie moje lekkie zarobienie, a to nie wszystko ) nie potrafię tknąć! Ja wiem, że następna część będzie. MUSI BYĆ. I jak najszybciej muszę ją mieć!
Jeśli musiałabym opisać tę książkę w kilku słowach na pewno byłoby to: jedna z najlepszych, wciągająca do bólu, must have i łamacz serc. Polecam, zdecydowanie.
Tytuł: Kamień i sól
Tytuł oryginału: Salt and Stone
Autor: Victoria Scott
Tłumaczenie: Marzena Dziewońska
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 364
Ocena: 9/10
Za rozbicie mi serca na tysiące kawałeczków
serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI
Snapchat: Drakonka
Fajnie, że Ci się podobała :) Nie czytałam ani pierwszej, ani żadnej kolejnej i na razie nie mam takiego zamiaru, ale... cóż, to ja, ja po dziwne książki sięgam XD
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Planuję przeczytać tą serię, ma wiele pozyywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
SzumiąBooki
Oj, skąd ja znam to nocne czytanie, gdy domownicy chcieliby spać. :D Jeszcze nie sięgałam po tę serię, choć przyznam, że widziałam sporo pozytywnych opinii. Mam nadzieję, że już wkrótce sama się zapoznam. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńwww.majuskula.blogspot.com
Czytałam pierwszą część i bardzo mi się podobała. A teraz jeszcze bardziej zachęciłaś mnie do przeczytania drugiej <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
bookowe-love.blogspot.com
Zaczęłam pierwszą część, ale nie skończyłam. Powieść tak mi się nie podobała, miałam dosyć jej podobieństwa do Suzanne Collins i innych tego typu dystopii, że odłożyłam ją gdzieś w połowie, nigdy nie poznając zakończenia. Może kiedyś wrócę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję 'Niezłomnych'!
Muszę przeczytać obie części bez słowa sprzeciwu. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Obie części bardzo przypadły mi do gustu :3
OdpowiedzUsuńA Ty jak zwykle kusisz i kusisz... przekonałaś mnie do twórczości tej autorki już w pierwszej recenzji, więc wiedz, że ją przeczytam, ale jeszcze nie wiem kiedy :*
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytalam ale tyle dobrych opini wiec chyba niedługo siegne po tą serię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzapoczytalna.blogspot.com
Książkę chętnie przeczytam. Jestem świeżo po lekturze pierwszego tomu, więc postaram się pożyczyć od koleżanki drugi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przed nami dawka niezapomnianych wrażeń, chociaż książka ogromnie przypomina mi IŚ i nieco irytuje.
Ale no nic!
Jestem ciekawa dalszych przygód Guya i Telli.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na coś kompletnie odmiennego,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Czytałam, ale niespecjalnie mnie porwała. :)
OdpowiedzUsuńNo tego tamtego..moją opinię znasz XDD
OdpowiedzUsuńTakże mogę pofiedzieć i POFIEM!: ŚWIETNA REECENZJA JAK ZYWKLE BLABLABLA XD
Ło kurde! Dałyśmy jej takom samom ilość punktuf XDD
MONSZ :*
Cieszę się, że drugi tom ci się spodobał :) Ja czytałam pierwszy i był całkiem dobry, dałam mu 6.5/10 gwiazdek. Mam nadzieję, że ten będzie lepszy.
OdpowiedzUsuńKolejna książka, której nie czytałam, ale bardzo bym chciała, recenzja jak najbardziej mnie nakłania do sięgnięcia po nią!
OdpowiedzUsuńAż zaobserwuję! ♥
Zapraszam na recenzję "W ramionach gwiazd"
natchniona-slowami.blogspot.com
Nie czytałam jeszcze pierwszej części, więc to od niej będę musiała zacząć. Już nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem świeżo po pierwszej części i drugą już też zamówiłam i czekam, aż do mnie dotrze :)
OdpowiedzUsuńPowieść zbiera wiele pozytywnych recenzji, ale ja nie ukrywam, że na razie nie ciągnie mnie do niej. Być może kiedyś zmienię zdanie, ale aktualnie nie zanosi się na to. ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała przeczytać tą serię, ale jeszcze nie było mi niestety dane xdd
OdpowiedzUsuńhttp://timeofbook.blogspot.com/
UsuńPrzede mną dopiero pierwsza część tej serii ale mam co do niej ogromne nadzieje :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Nie czytałam, ale muszę. Zwłaszcza po Twojej recenzji muszę to zrobić jak najszybciej. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**