środa, 23 listopada 2016

Jak znaleźć motywację do pisania bloga?


          Wracając na tego bloga po czterech miesiącach postanowiłam również poodwiedzać swoich starych blogowych czytelników, których blogi niejako przyjaźniły się z moim. Wiecie, kilka lat pracy jako bloger ( jeżeli można to tak w ogóle nazwać, a ja wiem, że można ) sprawia, że sfera blogowa staje się prawie jak druga rodzina. A przynajmniej przyjaciele.
           Wyobraźcie sobie jak wielkim zaskoczeniem, smutkiem a także irytacją było wchodzenie w adresy dobrze znanych blogów i wyskakujące powiadomienie: Blog nie istnieje. Adres jest dostępny dla nowych blogów. Co najciekawsze, blogi te były na prawdę dobrze prosperujące, często odwiedzane i nie wykazujące żadnych oznak, że kryzys blogowy nadszedł. Poczułam się wtedy trochę jakbym tych ludzi na zawsze straciła. Nawet jeśli oni wciąż żyją.
           Więc co robić, by znaleźć motywację do pisania bloga?

PROBLEMTYKA DOTYKA BLOGÓW KSIĄŻKOWYCH,
JEDNAK MOŻNA TO TAKŻE ODCZYTAĆ JAKO POMOC
DLA BLOGÓW O INNEJ TEMATYCE

       
          Jesteśmy ludźmi zmiennymi, zwłaszcza nastolatkowie. Ciągle zmieniają nam się pasje, odkrywamy w sobie nowe talenty i rozmyślamy nad sensem niektórych spraw. Ustalmy pewnego dnia, w czym tak na prawdę chcemy się realizować, co chcemy robić i jak. Czy czytanie książek wciąż sprawia nam przyjemność? Stwórz listę Twoich zainteresowań oraz talentów. Zobacz w jakiej tematyce się one znajdują. Może to teraz muzyka? Moda? A już nie tak bardzo książki? Sprawdź, czy to o czym piszesz na pewno wciąż jest twoim zamiłowaniem.

          

          Mimo niepozornego bytu, wygląd bloga także ma znaczenie. W moim przypadku jest tak, że co kilka miesięcy muszę zmieniać szablon oraz nagłówek, ponieważ po tym czasie to otoczenie w jakim piszę staje się dla mnie nudne i monotonne. Dobrze jest po powrocie do pisania bloga zmienić jego wygląd. Czy to nowy szablon, nowy nagłówek, czy zwykłe detale jak zwykła zmiana strony kolumn. Dzięki temu blog staje się świeży, a czasem nie można się na niego napatrzeć - nawet Ty, jako jego własny autor. To Twoje miejsce w internecie, gdzie masz czuć się dobrze, jak w domu.

                  

          Ważne jest, by nie pisać bloga na siłę. Ale też nie pisać postów raz na miesiąc. Poukładaj sobie dokładny plan tygodnia - co robisz w poniedziałek, co w piątek i inne dni tygodnia. To pomoże Ci znaleźć mniej więcej dzień, w którym mógłbyś napisać post, mając wystarczającą ilość czasu, a także nie stresować się, że na następny dzień masz dwa sprawdziany i ciężko jest Ci się nauczyć. Bo wolimy komputer. To ważny punk zwłaszcza dla osób zapracowanych jak ja. Jednak pamiętajcie, by nie brać sobie za dużo na głowę i mieć czas także na luźne popołudnia.

                          

            Jeżeli czujesz, że przykładowe terminy recenzji od wydawnictw Cię gonią, spróbuj nad tym zapanować. Nigdy nie bierz więcej niż możesz/masz czas przeczytać. To sprawia, że nie czytasz z przyjemności, ale z przymusu, bo nawet jeśli masz ochotę na kolejny etat w Hogwacie i tak musisz siedzieć z nosem w innej lekturze. To już nie przyjemność, ale praca na pełen etat. Zwłaszcza pisanie recenzji książek, które wręcz były wmuszenie wczytane do Twojego mózgu nie jest zbyt miłe. A nie o to w tym przecież chodzi.

       
                             

          Blog, na którym ciągle znajdują się te same treści tylko w zmienionych formach i jedyne co zostaje publikowane to wyłącznie recenzje po jakimś czasie staje się nudny dla samego autora strony. Dobrze jest wymyślić coś fajnego, co spowoduje, że pisanie bloga znowu stanie się zabawą. Może jakiś cykl luźnych pogawędek? Tag? Wyzwanie? Konkurs, rozdanie, Book Tour? Śmiało! W końcu to Twoje miejsce w internecie - ty decydujesz co się w nim będzie znajdowało. Jest to także świetny odpoczynek od ciągłego pisania recenzji.

           Mam nadzieję, że choć trochę Wam pomogłam. To wygląda czysto teoretycznie, ponieważ ja sama nie stosuję się do około dwóch punktów tego posta. Eh, ciężkie życie blogera!

7 komentarzy:

  1. U siebie chętnie zmieniłabym wystrój. Niestety, lepszego szablonu znaleźć nie potrafię XD W ogóle moj sposób na pisanie postow jest prosty. Gdy mam ochotę pisze kilka postow pod rząd, składam długą kolejkę, a jak nie chce mi się nic pisać spokojnie moge sobie czasem 2 miesiące przerwy zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy tak ma. Dlatego lepiej jest mieć jakiś plan. Możesz dodawać posty przez cały tydzień bez przerwy, a potem znikać na dwa miesiące - niezbyt to... odpowiedzialne. Dobrze jest mieć jakąś stabilność w takich sprawach.

      Usuń
  2. Muszę przyznać, że w listopadzie bardzo zaniedbałam swój blog i troszkę straciłam motywację do jego pisania, więc Twój post jest dla mnie jak znalazł ;) Inna sprawa, że poukładanie swojego życia, zwłaszcza szkolnego, do prostych zadań nie należy...

    Pozdrawiam
    Kasia z bloga KsiążkoholizmPostępujący

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi słyszeć, że jakoś pomogłam ;) To fakt, czasem zastanawiam się, czy nauczyciele przypadkiem nie myślą, że ich przedmiot jest jedynym w całej szkole...

      Usuń
  3. Życie blogera rzeczywiście nie należy do najłatwiejszych :) Wiele osób popełnia ten błąd, że bierze na siebie, więc niż to normalne i niż jest w stanie udźwignąć, a potem wiele blogów znika z internetu. Pamiętam, że sam musiałem podjąć decyzję o zerwaniu kilku współprac, bo było tego zdecydowanie za dużo, a książki nie zawsze były gone lektury, więc w sumie po co je czytać?
    Bardzo ciekawy post. Ja też muszę często zmieniać wygląd bloga, bo inaczej się nudze :)
    Radek Optymista

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to czasami tak cuduje na blogu, że głowa mała xD Co najśmieszniejsze czytelnicy takie cudaczne posty czytają/oglądają najczęściej :D
    Mnie to pasuje jak najbardziej i w tym miesiącu mam nadzieję, że trochę pokombinuję u siebie :D

    PS. Śliczne masz to logo <3
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio bardzo zaniedbuję swojego bloga i chyba najbardziej spowodowane to jest lenistwem i nauką. W dodatku brakuje mi chęci do pisania recenzji. Mimo że bardzo bym chciała, to nie mogę się przemóc. Pomogło mi kupienie stojącego kalendarzyka i spisywanie sobie w losowe dni, kiedy mogę dodać recenzję. Siadam w dany dzień przed laptopem, sprawdzam czy mam czas i piszę - jeśli mi nie idzie, próbuję w następny wyznaczony dzień :)

    Pozdrawiam,
    Blue Spark z Niebieskich Iskier

    OdpowiedzUsuń

Cześć, bardzo mi miło, że tutaj dotarłeś. Nie krępuj się, powymieniaj ze mną myśli!